- No hej. - Pocałowałam go lekko w policzek. - Jak się spało?
- Przez dłuższy czas nie mogłem zasnąć.- Odpowiedział ziewając.
- Jak chcesz to możesz jeszcze iść do łóżka. Jest dopiero 5:40, ja tylko wyprowadzę psy i chyba też pójdę się zdrzemnąć. Jechać do siebie też ci nie zakazuję. - Powiedziałam popijając kawą. Wzięłam kubek do ręki, jeszcze raz pocałowałam Erica i poszłam do pokoju. Przebrałam się, uczesałam, po czym wyszłam z psami na spacer.
Eric?