- Chyba tak. - przerażona mocno złapałam się odstających części ścianki. Eric jedną ręką podtrzymywał mnie. Na dole widziałam jak podchodzą ludzie. U góry był jeden facet, który pomógł nam wejść. Byliśmy naprawdę wysoko. Mężczyzna zaprowadził nas do drabiny, którą zeszliśmy. Zdjęliśmy sprzęt i ruszyliśmy prosto do budki właściciela.
Eric?