-Z chęcią-odpowiedziałam uśmiechając się-a potem pójdziemy do klubu.
-Zgoda-odparł Maks.
Poczułam jak jego ciepłe usta dotykają mojej szyi. Przygryzłam lekko wargę, a gdy Maks odchylił od niej głowę zostawiają malinkę ruszyliśmy do Maka na kurczaka (...) Weszliśmy do klubu, warto wspomnieć, że było już na prawdę późno. Oddałam chłopakowi kurtkę.
-Idź nam znajdź miejsce-powiedziałam.
Ten chciał mnie pocałować, ale lekko się odchyliłam.
-Idź-powtórzyłam.
Ten bąknął coś pod nosem, a ja się zaśmiałam. Dałam mu buziaka i poszłam do baru. Wzięłam dla nas dwa drinki, po czym znalazłam Maksa.
-Wygodne te kanapy-zaśmiałam się.
Poprawiłam czarną sukienkę. Męczyłam chłopaka chyba z pięć minut, aby dał się mi przebrać, co wiązało się z powrotem do domu. Za to kwadrans wybierałam co ubrać, w końcu jednak się zdecydowałam.
Do tego kolejne pięć minut zleciało na kłótni, że ta sukienka nie jest za krótka. Teraz, widząc przed oczami nas podczas tamtych minut chce mi się płakać ze śmiechu. Na koniec dziesięć minut zajęło nam dojście do domu chłopaka i jego przebieranie się.
-Idę do ubikacji-powiadomił mnie Maks.
Przytaknęłam i go przepuściłam. Po chwili podszedł do mnie jakiś mężczyzna.
-Cześć mała-powiedział-chcesz zatańczyć.
W duszy lałam ze śmiechu.
-Nie, nie chce-mruknęłam, zgodnie z prawdą.
-Nie bądź taka sztywna-zaśmiał się.
Wstałam i obróciłam się wprost do niego.
-Nie chce tańczyć-powtórzyłam spokojnie.
-Fajna kiecka-uśmiechnął się łapiąc mnie za tyłek.
-Zostaw!-zawołałam odskakując.
Dopiero teraz zauważyłam Maksa, który musiał przed chwilą przyjść.
Maksiu? On jest nie dobry! xD