Rozłączyliśmy się. Położyłam się wygodnie, gdy nagle Damon wskoczył na łóżko i ułożył się obok. Pogłaskałam go, nawet nie zauważyłam, że zasnęłam (...) Obudziłam się bardzo późno, było już popołudnie. Ziewnęłam i usiadłam. Doberman zaczął piszczeć i kręcić się obok drzwi wyjściowych. Jęknęłam, wstałam i wypuściłam go. Nie miałam ochoty na spacer. Ponownie wróciłam na kanapę, wzięłam telefon. Pięć nieodebranych połączeń od Maksa. O kurwa! Nie zwlekając, jak najszybciej oddzwoniłam do chłopaka.
Maks?